OCZAMI JUSTINA(Kanada)
Patrzyłem Victorii prosto w oczy siedząc na przeciwko niej na korytarzu. Po jej policzku spłynęło parę łez.
-Co się stało? - zapytałem ocierając jej łzy.
Podniosła się z podłogi i przez długi korytarz pobiegła w strone wyjścia z budynku. Gitarę zostawiłem pod drzwiami pokoju nr. 13 i pobiegłem za nią.
-Zaczekaj Victoria! - zawołałem. Lecz na marne Victoria sie nie zatrzymała.
Wybiegliśmy z budynku i skierowaliśmy się po molu w strone jeziora. Victoria usidła na krawędzi mola, zdjęła buty i spuściła stopy do jeziora. Od czystej niemalże przezroczystej wody odbijały się krople łez cieknące z jej oczu. Podbiegłem do niej i kucnąłem nad nią. Pogłaskałem ją po plecach i czule zapytałem:
-Co jest? - uniosła głowę i skierowała ją w moją stronę.
-Justin.. - po jej policzku spłynęła kolejna łza. - ja nie wiem co ja mam robić...ja tak nie portafię. Więrzę Ci, że się zmieniłeś, ale nie wiem czy to odpowiedni moment.
-Są w życiu żeczy, o które warto walczyć do samego końca. Ja będę walczył o Ciebie. A teraz chodź bo zaczną nas szukać.
Podałem Victorii rękę, po czym wstała, podniosła swoje buty z molo, otarła ostatnie łzy i razem poszliśmy w kierunku ośrodka wypoczynkowego. Weszliśmy do budynku, a tam nikogo nie było. Pustka. Cały czas trzymająć się za ręce poszliśmy po schodach na górę. Nagle z któregos pokoju wyszedł mój opiekun.
-A gdzie wyście byli?! - rzucił w naszą stronę od razu gdy na nas spojrzał - jest cisza poobiednia! Marsz do swoich pokoi. - wydarł sie i trzasną drzwiami.
-Zostawiłęm pod Twoim pokojem gitarę - zwróciłem się w stronę Victorii.
-To chodź - widać było, że już jej lepiej. Nawet lekko sie uśmiechnęła.
Byliśmy już pod pokojem nr. 13. Victoria nacisnęła klamkę do dołu, a drzwi się uchyliły. Na łóżku siedziały dwie dziewczyny, śmiały się i dokazywały. Kiedy wszedłem do pokoju za Victorią ich wzrok zawiesił się na mnie. Obczaiły mnie od góry do dołu.
-Nie widziałyście tutaj gitary? - rzuciła Victoria w stronę tych dziewczyn.
-Tak - odpowiedziała dziewczyna o długich brązowych włosach i ciemnej karnacji dziwnie sie uśmiechając.-wzięłam ją do środka, bo stałą oparta o nasze drzwi.
W tym czasie druga dziewczyna podbiegła do szafy i wyjęła z niej moją gitarę. Podbiegła do mnie zadowolona i wręczyła mi do rąk instrument.
-Dziękuję - odpowiedziałem, a ona się zarumieniła i popędziła do tej drugiej na łóżko. - Ej..Victoria, to ja już pójdę... - Victoria do mnie podeszła i ku mojemu zdziwieniu musnęła lekko moje wargi. Kąciki moich ust powędrowały do góry. - Pa.
Wyszedłem z jej pokoju i skierowałem się w stronę mojego. Wszedłem do środka, gitare oparłem o szafkę i opadłem na łóżko.
- Co tam? - rzuciłem w stronę Dicka, którego poznałem w autokarze, nawet fajny gość więc postanowiłem być z nim w pokoju.
-A spoko - oderwał wzrok od komórki i skierował głowę w moją stronę - a gdzie ty w ogóle byłeś? Wszyscy opiwkunowie Cie szukali i jesczez jednej jakiejś typiarki.
-Serio? - zdziwiłem sie bo przecież nie było nas jakieś 10 min.
-No... a gdzie Ty w ogóle byłes co? - zapytał poruszając brwiami - i jesczez do tego z ta dziewczyną?
-Aaaa....? Nie twoja sprawa - perfidnie sie uśmiechnąłem - wyjąłem z kieszeni telefon.
-No powiedz.
-Nie.
-No weź - Jezu, ale on wścipski.
-Oj z moją.....koleżanką nad jeziorem byłem. A co?
-Uuuu...Justin ma dziewczynę! - poczułem jak moje policzki robia sie czerwone.
Podniosłem się i oparłem o ścianę. Nie skomentowałem juz tego. Nagle w pokoju rozniósł sie dźwięk pukania o drzwi. ' Prosze' - krzyknął Dick. Drzwi się uchyliły a w nich ukazła się wysoki, ciemnowłosy facet. To był opiekun mojej grupy - Mark.
- Chłopaki...dzisiaj o 21 rozpoczyna sie dyskoteka. Rozpakujcie torby, przebierzcie się i na dyskotekę, ale jak nie będzoecie tańczyć wracacie do pokoi o 22 i kładziecie sie spać. Jasne?
-Tiaaa... - odpowidziałem obojętnie. Mark wyszedł.
- No to teraz sie wystrój dla tej swojej dziewczyny - powiedział Dick i zaśmiał się. Też sie zaśmiałem, z pod pleców wyciągnąłem poduszke i rzuciłem nią w nigo.
-Za co? - zapytał śmiejąc się.
-Okej, ja sie idę rozpakować.
Podszedłem do drzwi i przeniosłem moja walizkę pod szafę. Wypakowałem z niej ubrania a kosmetyczke zaniosłem do łazienki. Spojżałem na zegarek w telefonie. Była 20.45. Postanowiłem sie już zebrać na dyskotekę. Dick słuchał muzyki a ja zakmnąłem sie w łazience. Wziąłem szybki prysznic i założyłem świeżą, czarną koszulkę, po czym popsikałem sie nowymi perfumami z Playboy'a. Wybiła 21. Dick nie był jeszcze gotowy ale powiedziłą, że później przyjdzie. Założyłem czarne dunki nike i mogłem juz wychodzic. Postanowiłem, że zajrzę do Victorii. Zapukałem do drzwi z numerem 13. Otworzyła mi jedna z współlokatorek Victorii.
-Jest Victoria? - zapytałem.
-Jest - wyszczerzyła sie na maxa. - Wejdź.
Zrobiłem jak mi kazała. Stanąłem przy drzwiach i spojrzałem przed siebie. Przy lustrze stała Victoria malując usta błyszczykiem.
-Hej - rzuciła.
-Hej - uśmiechnąłem się, po czym Victoria podeszła do mnie. Objąłem ją w pasie i dodałem przemierzając ją wzrokiem z góry na dół - Ślicznie wyglądasz.
-Dziekuję, Ty też. To jak idziemy?
Złapalismy się za ręcę i poszlismy w stronę sali gdzie miała sie odbyc dyskoteka. Na zewnątrz było słychac już głośna muzykę. Weszliśmy do środka. Usiadłem na krześle, a Victoria na moich kolanach. Leciały same szybkie piosenki lecz po chwili puścili jedną wolną.
-Zatańczysz? - zwróciłem sie do Victorii i chwyciłem ją za ręke. Kiwnęła głową. Oboje wstaliśmy i przeszlismy na parkiet. Położyłem ręcę na jej biodrach a ona opatuliła rękami moja szyję i ołożyła mi głowę na ramieniu. W rytm muzyki przechodzilismy powoli z jednej ogi na drugą...po prostu nie mogłem sobie lepiej tego wyobrazić.
-Co się stało? - zapytałem ocierając jej łzy.
Podniosła się z podłogi i przez długi korytarz pobiegła w strone wyjścia z budynku. Gitarę zostawiłem pod drzwiami pokoju nr. 13 i pobiegłem za nią.
-Zaczekaj Victoria! - zawołałem. Lecz na marne Victoria sie nie zatrzymała.
Wybiegliśmy z budynku i skierowaliśmy się po molu w strone jeziora. Victoria usidła na krawędzi mola, zdjęła buty i spuściła stopy do jeziora. Od czystej niemalże przezroczystej wody odbijały się krople łez cieknące z jej oczu. Podbiegłem do niej i kucnąłem nad nią. Pogłaskałem ją po plecach i czule zapytałem:
-Co jest? - uniosła głowę i skierowała ją w moją stronę.
-Justin.. - po jej policzku spłynęła kolejna łza. - ja nie wiem co ja mam robić...ja tak nie portafię. Więrzę Ci, że się zmieniłeś, ale nie wiem czy to odpowiedni moment.
-Są w życiu żeczy, o które warto walczyć do samego końca. Ja będę walczył o Ciebie. A teraz chodź bo zaczną nas szukać.
Podałem Victorii rękę, po czym wstała, podniosła swoje buty z molo, otarła ostatnie łzy i razem poszliśmy w kierunku ośrodka wypoczynkowego. Weszliśmy do budynku, a tam nikogo nie było. Pustka. Cały czas trzymająć się za ręce poszliśmy po schodach na górę. Nagle z któregos pokoju wyszedł mój opiekun.
-A gdzie wyście byli?! - rzucił w naszą stronę od razu gdy na nas spojrzał - jest cisza poobiednia! Marsz do swoich pokoi. - wydarł sie i trzasną drzwiami.
-Zostawiłęm pod Twoim pokojem gitarę - zwróciłem się w stronę Victorii.
-To chodź - widać było, że już jej lepiej. Nawet lekko sie uśmiechnęła.
Byliśmy już pod pokojem nr. 13. Victoria nacisnęła klamkę do dołu, a drzwi się uchyliły. Na łóżku siedziały dwie dziewczyny, śmiały się i dokazywały. Kiedy wszedłem do pokoju za Victorią ich wzrok zawiesił się na mnie. Obczaiły mnie od góry do dołu.
-Nie widziałyście tutaj gitary? - rzuciła Victoria w stronę tych dziewczyn.
-Tak - odpowiedziała dziewczyna o długich brązowych włosach i ciemnej karnacji dziwnie sie uśmiechając.-wzięłam ją do środka, bo stałą oparta o nasze drzwi.
W tym czasie druga dziewczyna podbiegła do szafy i wyjęła z niej moją gitarę. Podbiegła do mnie zadowolona i wręczyła mi do rąk instrument.
-Dziękuję - odpowiedziałem, a ona się zarumieniła i popędziła do tej drugiej na łóżko. - Ej..Victoria, to ja już pójdę... - Victoria do mnie podeszła i ku mojemu zdziwieniu musnęła lekko moje wargi. Kąciki moich ust powędrowały do góry. - Pa.
Wyszedłem z jej pokoju i skierowałem się w stronę mojego. Wszedłem do środka, gitare oparłem o szafkę i opadłem na łóżko.
- Co tam? - rzuciłem w stronę Dicka, którego poznałem w autokarze, nawet fajny gość więc postanowiłem być z nim w pokoju.
-A spoko - oderwał wzrok od komórki i skierował głowę w moją stronę - a gdzie ty w ogóle byłeś? Wszyscy opiwkunowie Cie szukali i jesczez jednej jakiejś typiarki.
-Serio? - zdziwiłem sie bo przecież nie było nas jakieś 10 min.
-No... a gdzie Ty w ogóle byłes co? - zapytał poruszając brwiami - i jesczez do tego z ta dziewczyną?
-Aaaa....? Nie twoja sprawa - perfidnie sie uśmiechnąłem - wyjąłem z kieszeni telefon.
-No powiedz.
-Nie.
-No weź - Jezu, ale on wścipski.
-Oj z moją.....koleżanką nad jeziorem byłem. A co?
-Uuuu...Justin ma dziewczynę! - poczułem jak moje policzki robia sie czerwone.
Podniosłem się i oparłem o ścianę. Nie skomentowałem juz tego. Nagle w pokoju rozniósł sie dźwięk pukania o drzwi. ' Prosze' - krzyknął Dick. Drzwi się uchyliły a w nich ukazła się wysoki, ciemnowłosy facet. To był opiekun mojej grupy - Mark.
- Chłopaki...dzisiaj o 21 rozpoczyna sie dyskoteka. Rozpakujcie torby, przebierzcie się i na dyskotekę, ale jak nie będzoecie tańczyć wracacie do pokoi o 22 i kładziecie sie spać. Jasne?
-Tiaaa... - odpowidziałem obojętnie. Mark wyszedł.
- No to teraz sie wystrój dla tej swojej dziewczyny - powiedział Dick i zaśmiał się. Też sie zaśmiałem, z pod pleców wyciągnąłem poduszke i rzuciłem nią w nigo.
-Za co? - zapytał śmiejąc się.
-Okej, ja sie idę rozpakować.
Podszedłem do drzwi i przeniosłem moja walizkę pod szafę. Wypakowałem z niej ubrania a kosmetyczke zaniosłem do łazienki. Spojżałem na zegarek w telefonie. Była 20.45. Postanowiłem sie już zebrać na dyskotekę. Dick słuchał muzyki a ja zakmnąłem sie w łazience. Wziąłem szybki prysznic i założyłem świeżą, czarną koszulkę, po czym popsikałem sie nowymi perfumami z Playboy'a. Wybiła 21. Dick nie był jeszcze gotowy ale powiedziłą, że później przyjdzie. Założyłem czarne dunki nike i mogłem juz wychodzic. Postanowiłem, że zajrzę do Victorii. Zapukałem do drzwi z numerem 13. Otworzyła mi jedna z współlokatorek Victorii.
-Jest Victoria? - zapytałem.
-Jest - wyszczerzyła sie na maxa. - Wejdź.
Zrobiłem jak mi kazała. Stanąłem przy drzwiach i spojrzałem przed siebie. Przy lustrze stała Victoria malując usta błyszczykiem.
-Hej - rzuciła.
-Hej - uśmiechnąłem się, po czym Victoria podeszła do mnie. Objąłem ją w pasie i dodałem przemierzając ją wzrokiem z góry na dół - Ślicznie wyglądasz.
-Dziekuję, Ty też. To jak idziemy?
Złapalismy się za ręcę i poszlismy w stronę sali gdzie miała sie odbyc dyskoteka. Na zewnątrz było słychac już głośna muzykę. Weszliśmy do środka. Usiadłem na krześle, a Victoria na moich kolanach. Leciały same szybkie piosenki lecz po chwili puścili jedną wolną.
-Zatańczysz? - zwróciłem sie do Victorii i chwyciłem ją za ręke. Kiwnęła głową. Oboje wstaliśmy i przeszlismy na parkiet. Położyłem ręcę na jej biodrach a ona opatuliła rękami moja szyję i ołożyła mi głowę na ramieniu. W rytm muzyki przechodzilismy powoli z jednej ogi na drugą...po prostu nie mogłem sobie lepiej tego wyobrazić.
I close my eyes
I see me and you at the prom
We've both been waiting so long
For this day to come
Now that it's here
Let's make it special
I can't deny
There's so many thoughts in my mind
The D.J.&'s playing my favorite song
Ain't no chaperones
This could be the night of your dreams
Only if you give, give the first dance to me
Girl I promise I'll be gentle
I know we gotta do it slowly
If you give, give the first dance to me
I'm gonna' cherish every moment
'Cuz it only happens once, once in a lifetime
I couldn't ask for more
We're rocking back and forth
Under the disco ball
We're the only ones on the floor
I can't deny
There's so many thought in my mind
The D.J.&'s playing my favorite song, favorite song
Now we're all alone, all alone
Here's the opportunity
Only if you give, give the first dance to me
Girl I promise I'll be gentle
I know we gotta do it slowly
If you give, give the first dance to me
I'm gonna' cherish every moment
Cuz it only happens once, once in a lifetime
Everybody says that we look cute together
Let's make this a night the two of us remember
No teachers around to see us dancing close
I'm telling you our parents will never know
Before the lights go up
And the music turns off
Now's the perfect time for me to taste your lip gloss
your glass slippers in my hand right here
We'll make it before the clock strikes nine
Only if you give, give the first dance to me
Girl, I promise I'll be gentle
But we gotta do it slowly
If you give, give the first dance to me
Give the first dance baby
I'm gonna' cherish every moment
Cuz it only happens once, once in a lifetime
It's your chance, take her hand to the floor, to the floor
And if you see something you like then let her know
But you only got one chance, for your first dance
So take advantage of this slow down
Yeah man
If you give, give the first dance to me
I'm gonna' cherish every moment
Cuz it only happens once, once in a lifetime
I see me and you at the prom
We've both been waiting so long
For this day to come
Now that it's here
Let's make it special
I can't deny
There's so many thoughts in my mind
The D.J.&'s playing my favorite song
Ain't no chaperones
This could be the night of your dreams
Only if you give, give the first dance to me
Girl I promise I'll be gentle
I know we gotta do it slowly
If you give, give the first dance to me
I'm gonna' cherish every moment
'Cuz it only happens once, once in a lifetime
I couldn't ask for more
We're rocking back and forth
Under the disco ball
We're the only ones on the floor
I can't deny
There's so many thought in my mind
The D.J.&'s playing my favorite song, favorite song
Now we're all alone, all alone
Here's the opportunity
Only if you give, give the first dance to me
Girl I promise I'll be gentle
I know we gotta do it slowly
If you give, give the first dance to me
I'm gonna' cherish every moment
Cuz it only happens once, once in a lifetime
Everybody says that we look cute together
Let's make this a night the two of us remember
No teachers around to see us dancing close
I'm telling you our parents will never know
Before the lights go up
And the music turns off
Now's the perfect time for me to taste your lip gloss
your glass slippers in my hand right here
We'll make it before the clock strikes nine
Only if you give, give the first dance to me
Girl, I promise I'll be gentle
But we gotta do it slowly
If you give, give the first dance to me
Give the first dance baby
I'm gonna' cherish every moment
Cuz it only happens once, once in a lifetime
It's your chance, take her hand to the floor, to the floor
And if you see something you like then let her know
But you only got one chance, for your first dance
So take advantage of this slow down
Yeah man
If you give, give the first dance to me
I'm gonna' cherish every moment
Cuz it only happens once, once in a lifetime
Rozdział chciałbym zadedykowac moim naj:*; Gandzi, Kaśś, Werce, Sandrzycce mojej(aj żałuję, że Cie wtedy nie nagrałam:p), Anusi, Justyśce i Izie:*
Starałam sie aby rozdział był fajny, ale nie wiem czy mi taki wyszedł oceńce go sami:)
Chemia...fajnei na półrocze narazie wychodzi na 2 :D
Miłego czytania:*